Świąteczne życzenia

Święta to magiczny czas, kiedy wszyscy możemy na chwilę zwolnić i pochylić się nad swoim życiem. Niech będą one okazją do nabrania sił niezbędnych do podejmowania owocnych, nowych inicjatyw w całym nadchodzącym nowym roku. Niech tegoroczne święta będą czasem wytchnienia, rodzinnej życzliwości i duchowego umocnienia.

Zdrowia, radości, spełnienia marzeń i osobistego powodzenia życzy Rada Osiedla Szwederowo


 

Za nami kolejne zawody Szwederiady

W środę 13 grudnia odbyły się drugie zawody III edycji Szwederiady 2023/2024. Tym razem dzieci z klas od 1 do 3 rywalizowały na torze przeszkód przygotowanym przez gospodarzy Szkołę Podstawowa nr 63. Tor jak prawdziwy tor ninja był wymagający💪💪💪. Było prowadzenie ringo kijem od hokeja, kraby, płotki, slalom pod ławeczkami, rzut piłką do kosza oraz drużynowy etap z materacami. W turnieju wzięło udział pięć szkół, drużyny zgodnie z regulaminem turnieju liczyły 12 dzieci – dwie dziewczynki i dwóch chłopców z klas 1-3. Zawody były wymagające a tradycyjnie rywalizacja była zacięta. 🏃‍♀️🏃‍♂️
Wyniki turnieju 
1 miejsce 🥇 Katolicka Szkoła Podstawowa
2 miejsce 🥈 Szkoła Podstawowa nr 63
3 miejsce 🥉 Szkoła Podstawowa nr 30
Tym razem poza podium Międzynarodowa Szkoła Sokrates oraz Szkoła Podstawowa nr 41.
Dziękujemy gospodarzom turnieju za organizację i ciepłe przyjęcie. Gratulujemy zwycięzcy 💪💪💪
Klasyfikacja Szwederiady sportowej po dwóch zawodach:

1 miejsce Katolicka Szkoła Podstawowa – 5 punktów
2 miejsce Szkoła Podstawowa nr 30 – 4 punkty
3 miejsce Szkoła Podstawowa nr 63 – 2 punkty
4 miejsce Szkoła Podstawowa nr 41 – 1 punkt
5 miejsce Międzynarodowa Szkoła Sokrates – bez punktów
Bardzo dziękujemy. Przypomnijmy, że w pierwszej edycji Szwederiady zwyciężyła Szkoła Podstawowa nr 30. Obecnie puchar przechodni znajduje się w Szkole Podstawowej nr 63, która zwyciężyła w drugiej edycji.

Zawody międzyszkolne na Szwederowie mają swoją historię. Takie medale były w roku 2000.

W tym roku rozpoczęliśmy współpracę z Akademią Mistrzów Sportu pana Jacka Lewandowskiego. Bardzo dziękujemy za wsparcie 🤜 🤛💪💪💪. Akademia Mistrzów Sportu – AMS, to działające od 3 lat renomowane centrum szkoleniowe, realizujące szkolenie w wybranych dyscyplinach sportu: lekkoatletyka triathlon, pływanie oraz treningi tzw. personalne i indywidualne wg potrzeb dorosłych i dzieci.  Akademia wspieramy rozwój dzieci i młodzież oferując zajęcia z lekkiej atletyki, pływania i triathlonu. Osoby dorosłe mogą spełniać swoje marzenia w dążeniu do jak najlepszych wyników w triathlonie, biegach, pływaniu oraz innych dyscyplinach sportowych. więcej (kliknij)

 

 

Drugie życie buta też może być piękne

Przedruk z biuletynu Miasta „Bydgoszcz Informuje”, nr 36. 29/11 – 12.12/2023 za zgodą wydawcy

BYDGOSCY RZEMIEŚLNICY
Drugie życie buta też może być piękne
Przy ul. Pięknej 25 upiększane jest obuwie. Ludzie z całej Polski dostarczają swoje najcenniejsze buty. Zajmuje się nimi Kamil Kulik, założyciel salonu odnowy obuwia „ButArt”. – Każde zlecenie traktujemy jako możliwość do udowodnienia, że jesteśmy najlepszą pracownią renowacji obuwia w Europie – przekonuje.
– Po co ludzie odnawiają buty? – pytam.
– Co 2-3 lata wracają do mnie te same pary. Osobom, które posiadają drogie buty, takie zabiegi renowacyjne po prostu się opłacają. Wielu kieruje się sentymentem. Są też klienci, którzy odnawiają je dla ekologii – wyjaśnia.
Szewska pasja Kamila Kulika
Kamil Kulik, młody rzemieślnik i artysta zajmuje się kompleksową renowacją obuwia. Usuwa uszkodzenia mechaniczne, otwarcia i rysy. Podejmuje się także odnawiania torebek nie tylko ze skóry licowej, ale i zamszu czy nubuku. Nie brakuje u niego też kreatywnych zamówień na zmianę barwy, ręczne malowanie, personalizowanie i ozdabianie obuwia. Chętnie przyjmuje takie wyzwania. Jest samoukiem. Nie miał możliwości wyuczenia się tego zawodu w szkole. Czerpał informacje z zagranicznych artykułów i programów. – Zacząłem się tym interesować dość spontanicznie. Po skończeniu szkoły budowlanej podglądałem projektantów obuwia i rzemieślników z innych miast. Interesowało mnie to. Zdobywałem wiedzę we własnym zakresie. Pracowałem w dużym, znanym zakładzie w Warszawie, gdzie mogłem doszlifować niektóre tematy. Pięć lat temu otworzyłem swój salon – mówi o początkach obuwniczej pasji Kamil Kulik…kliknij aby przejść do artykułu

Nie uciekam, czyli moja historia z Bydgoszczą w sercu

W 2023 roku honorowy tytuł Przyjaciela Szwederowa 2023 otrzymały dwie osoby. Jedną z wyróżnionych osób jest  pani  Elżbieta Rusielewicz z którą wywiad przeprowadził redaktor pan Cezary Wojtczaka.
Nie uciekam, czyli moja historia z Bydgoszczą w sercu
Skąd jest? Jaki ma temperament? Co ją ukształtowało? A przy okazji co w jej życiu jest najważniejsze? Jakie ma plany i czy lubi zimną wodę? Na nasze pytania o życie, pasje, politykę i kąpiele w Bałtyku odpowiedziała Elżbieta Rusielewicz, bydgoszczanka z krwi i kości, kobieta o płomiennych włosach i charakterze. Polityk, działaczka społeczna i samorządowa, która od kilkunastu lat zasiada w bydgoskiej Radzie Miasta.
Jak to się wszystko zaczęło i jak Bydgoszcz zaistniała w Pani życiu? Oj, jestem bydgoszczanką od urodzenia! I jestem z tego powodu niezwykle dumna. Moja mama również urodziła się w Bydgoszczy, ale część rodziny ma także pochodzenie wielkopolsko-pomorskie. Tata był kociewianinem, urodził się w Tczewie, a dziadek ze strony mamy w Poznaniu. Wiem, że mam takie bardzo pomorskie cechy charakteru. Wpoili mi je dziadkowie i rodzice. Ale Bydgoszcz to wielka miłość. Bardzo kocham moje miasto i jej mieszkańców. Ja w ogóle lubię ludzi. I mam nadzieję, że chociaż w części z wzajemnością.
A córka została nad Brdą, czy znalazła swoje miejsce poza Bydgoszczą?
Nasza jedynaczka wyjechała do Warszawy. Spodziewaliśmy się tego, ponieważ ja całe życie byłam prospołeczna i moja córka poszła w moje ślady. Jeszcze w latach 90-tych działałam w Unii Demokratycznej, byłam bardzo aktywna, a moja córka często jeździła ze mną. Najczęściej podróżowałyśmy do Warszawy, a tam spotykałyśmy się z bardzo ważnymi dla opozycji demokratycznej ludźmi. I tak oto, nie wiedzieć kiedy, córka przesiąknęła duchem społecznym. Wiedzieliśmy z mężem, że prędzej czy później Oleńka trafi na studia, które będą z tym duchem zbieżne. Wybrała prawo na Uniwersytecie Warszawskim, a w czasie studiów zawodowo związała się z byłym Ministrem Administracji i Cyfryzacji Michałem Bonim. I tak potoczyła się jej kariera zawodowa.

Jako radna reprezentuje Pani trzy bydgoskie osiedla: Szwederowo, Błonie i Górzyskowo. Jak to się stało, ze akurat w tych dzielnicach się Pani odnalazła?
Zacznę od tego, że dla mnie Bydgoszcz jest całością i nie lubię, gdy radni dbają bardziej o interes jakiejś części miasta. Dlatego podkreślam, że choć reprezentuję wspomniane przez pana dzielnice, to jednak ich w żaden sposób nie wyróżniam. To jest tylko podział formalny. Do mnie jako radnej zwracają się z różnymi pytaniami, czy problemami wszyscy mieszkańcy, także z pozostałych dzielnic. Nie chcę, abyśmy myśleli cząstkowo o Bydgoszczy. Nasze miasto, podobnie jak Polska, jest jednością i niech tak pozostanie. Choć może się mylę, bo w tym roku zostałam uhonorowana tytułem „Przyjaciel Szwederowa 2023”. Tytuł niezwykle zobowiązujący, i z którego jestem bardzo dumna. Bardzo chciałabym podkreślić bardzo dobrą współpracę z członkami Rad Osiedli. To oni inicjują wiele przedsięwzięć, są pierwszymi osobami, z którymi mają kontakt mieszkańcy poszczególnych części miasta. A robią to społecznie z pełnym oddaniem. Mam to szczęście współpracować z najlepszymi z najlepszych…kliknij aby przejść do artykułu

 

Rodzinny Bieg Mikołajkowy

Dzisiaj o godzinie 12 odbył się  Rodzinny Bieg Mikołajkowy. Uczestnicy w doskonałych humorach dopisali. Pogoda dopisała również i była idealna do zimowej aktywność na świeżym powietrzu. Bieg poprowadził ultramaratończyk Andrzej Urbaniak. Naszą rodzinną, sportową imprezę poprzedził finał akcji charytatywnej  Moto Mikołaje – Bydgoszcz 2023.

Radna ze Szwederowa w Kalendarzu Bydgoskim

Artykuł ukazał się Kalendarzu Bydgoskim na rok 2024, wydanym przez Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy. Przedruk za zgodą wydawcy

Roman Sidorkiewicz
Krystyna Gawek – życie w burzliwych czasach

Szwederowianka, rocznik 1934. Jej życie godne jest upamiętnienia. Coraz mniej ludzi, niestety, żyje urodzonych w tamtych czasach. Prawa Natury są nieodwołalne. Warto przyjrzeć się drodze życiowej Krystyny Gawek tym bardziej, że do dziś jest niezwykle aktywna. A ma już blisko 90 lat! Upalne lato 1939. Mama Krystyny, Leokadia Włoch z domu Siudzińska, z końcem sierpnia wracała z sześciorgiem dzieci ze Świekatowa do Bydgoszczy na Szwederowo. Spędzali wakacje u siostry swego męża Alojzego. W zatłoczonym pociągu podróżowały tłumy pasażerów. Wagony z bocznymi drzwiami do każdego przedziału umożliwiały jednak sprawne wsiadanie i wysiadanie pasażerów. Parowóz sapał, dyszał obwieszczając całej okolicy swój przejazd. Pociągiem podróżowali głównie pasażerowie wracający znad Wybrzeża, z Gdyni w głąb kraju. Wspominali piękny wypoczynek. Polska odzyskała dojście do Bałtyku w roku 1920. Naród nasz był zafascynowany tym faktem; wszyscy byli dumni z budowy pięknej Gdyni, portu we Władysławowie, z rozbudowy ośrodków wypoczynkowych. Nowoczesny port gdyński umożliwiał kontakty handlowe z całym światem. Linia kolejowa Gdynia – Maksymilianowo, a dalej do Herbów Nowych na Śląsku, była chlubą przedwojennej Polski, łączyła bowiem Wybrzeże z Polską. Piękną trasą przez Bory Tucholskie i Kaszuby omijała proniemieckie Wolne Miasto Gdańsk; ruch na niej był ogromny zarówno pasażerski jak i towarowy. Tata Alojzy Włoch pochodził z Tuszyna, obok Świekatowa. On latem 1939 roku pozostał w Bydgoszczy; nadzorował swoją wytwórnię mebli na Szwederowie. Pan Alojzy przyjechał do Bydgoszczy w roku 1921. Pragnął nauczyć się praktycznego zawodu. Znalazł ją w stolarni pana Hechlińskiego na ulicy Podgórnej. W Bydgoszczy brakowało wykwalifikowanych rzemieślników spowodowanych masowym wyjazdem Niemców po nastaniu tu Polski. Alojzy wykazywał duże zdolności organizacyjne i fachowe. Sporo zarabiał; z biegiem czasu zaświtała mu myśl aby samemu założyć wytwórnię. Zakupił na Szwederowie, u zbiegu ulic Leszczyńskiego i Mariackiej spory kawał ziemi. Tam pobudował dom z pomieszczeniem na stolarnię. Z robotnika na kapitalistę – tak by orzekli marksiści. Zatrudniał średnio 6 pracowników, zbyt wyrobów miał zapewniony. Stolarnia miała duże perspektywy rozwoju…kliknij aby przejść do artykułu