
„W tamtych czasach ludzie lubili się spotkać – Dzisiaj czasy są inne, ludzie uciekają w internet, seriale. Kiedyś kina były oblężone. Bilety na nowe filmy trzeba było albo wystać w kolejce albo kupić u „konika”.
– Do czego potrzebujemy takiej pamięci?– Skoro pamiętamy o wielkich wydarzeniach związanych z naszą państwowością, uczymy się naszej historii, to powinniśmy pamiętać o historii miejscowej. Powinna istnieć ciągłość pokoleń, żeby młodsze wiedziały, co było np. 60 lat temu. Na tym polega lokalny patriotyzm, nasza wspólna pamięć o tamtych czasach. To moja czwarta książka. Myślę o kolejnej, ale gdyby człowiek był młodszy o te 30 lat, to miałby lepszą perspektywę. Wchodzę w osiemdziesiąty rok życia, ale doceniam wszystkie doświadczenia. Przecież jako młodzi ludzie tego nie mamy. Gdybym miał dzisiejszą świadomość w czasach, w których pracowałem w Kablu”, później w Jeleniej Górze, Wałbrzychu, Kwidzynie, to inaczej rozmawiałbym z ludźmi. Pracowałem z gościem, który w czasie wojny był strzelcem pokładowym w angielskich bombowcach. W polskim dywizjonie. Wtedy mówiliśmy: walczył, to walczył, a dziś wypytałbym go o szczegóły.” przejdź do wywiadu (kliknij)
Zapraszamy na nasza stronę na Facebook